Zaczęło się od
tego, że w ostatnich latach zwróciły moją uwagę stojące na obrzeżach niektórych
miejscowości - obok tablic z ich nazwami – inne tablice z dziwnymi
napisami, jak ten na zdjęciu:
Szperając w
internecie znalazłam przypadkowo tę oto mapę: przedstawia ona Państwo Węgierskie
sprzed 1920 r. (o trzy razy większej powierzchni, niż obecnie) w kolorach
węgierskiej flagi. A w środku cztery linijki napisane tymi samymi, dziwnymi
znakami.
Postanowiłam, że
muszę wreszcie wyjaśnić, co to za alfabet! Odkryłam, że jest to starożytne
pismo węgierskie nazywane rowaszem (rovásírás – pismo kute, rzeźbione), którym
posługiwano się w czasach przedchrześcijańskich. Większość tekstów kuta
była w kamieniu lub rzeźbiona w drewnie czy kości:
Oto dzisiejszy alfabet węgierski, obok niego znaki w
rowaszu:
Ciekawostką jest to, że pisano z prawej strony do lewej!
Dziś rovásiras
ma znaczenie symbolu węgierskości. Tablice z nazwą miasta ustawiane
są na skraju miejscowości od 2010 r. Jest to pozytywne przesłanie o narodowej
solidarności zarówno dla miejscowej społeczności, jak i przejeżdżających przez
to miasto Węgrów.
Na koniec tablica stojąca na skraju Miszkolca, z napisem
Miskolc (w rowaszu):