niedziela, 1 kwietnia 2018

Węgier w polskim szpitalu



Tak się zastanawiałam, czy o tym tym napisać, bo to jest zupełnie nie związane z tematem, ale stwierdziłam, że muszę o tym opowiedzieć. 

Otóż moi sąsiedzi z Mezőkövesd w lutym wybrali się sporą grupką do Zakopanego na narty – wiadomo, tak pięknych szlaków tutaj nie uświadczysz. Ági jeździ najwolniej ze wszystkich, ale to właśnie jej zdarzył się wypadek i doznała złamania szyjki kości udowej. Leżała tam na tym stoku nie mogąc poruszyć się ani o milimetr, spróbujmy wyobrazić sobie, co czuje połamany Węgier w Polsce.
Pomoc ratowników przyszła błyskawicznie – już po 10 minutach wieziono ją do szpitala, Ági już wtedy wiedziała, że jest w dobrych rękach. Następnego dnia zoperwano ją w szpitalu w Zakopanem, a po kilku dniach przewiezio na Węgry i dalsza część leczenia odbywa się już na Węgrzech – zdjęcie szwów, wizyty kontrolne, rehabilitacja. I teraz najważniejsze – wszyscy, ale to wszyscy pracownicy służby zdrowia na Węgrzech są pod wielkim wrażeniem, jak dobrą pracę wykonali polscy chirurdzy w szpitalu w Zakopanem, jak ładnie ją złożyli i zszyli!

Kiedy mi o tym opowiadają, to są właśnie te momenty, kiedy jestem dumna, że jestem Polką!