niedziela, 21 marca 2021

Tajemnice Szomolya

Zastanawiałam się, czy pisać o tym, czy nie, ale stwierdziłam, że co tam, może - pomimo pandemii - kogoś jednak zainteresuje, jakie fascynujące miejsca do zwiedzania są w okolicy Mezőkövesd. Pisałam już o wielu, tym razem chodzi o malutką, oddaloną od nas o 12 km wioskę Szomolya - wczoraj wybrałam się tam na godzinny spacer.

Szomolya słynie przede wszystkim z pysznych, czarnych, ogromnych, przesłodkich czereśni i organizowanego tam w czerwcu Festiwalu Czereśni (Cseresznye Fesztivál). Byłam kiedyś na takim festiwalu – olbrzymie tłumy ludzi przyglądały się występom na scenie i kręciły pomiędzy setką rozstawionych na jarmarku kramów. Kto będzie w czerwcu w okolicy Szomolya, koniecznie musi tu przyjechać -  skrzynki ze świeżo zerwanymi owocami wystawiane są przez właścicieli tuż przy drodze, a czereśnie - niebo w gębie!   

Znajdujące się w Szomolya piwnice winne, kamieniołomy (kőhodály) i kamienne ule (kaptárkővek) to uformowane częściowe przez naturę, a częściowo przez człowieka, łatwo dające się drążyć skały pochodzenia wulkanicznego, wykorzystywane na przechowywanie beczek z winem bądź (w przeszłości) na pomieszczenia mieszkalne. W Górach Bukowych jest więcej tego typu formacji skalnych. Są to (częściowo niestety zaniedbane) zakątki, przyciągające urokiem i tajemniczością spotęgowaną wrażeniem, że za każdym następnym zakrętem kryje się przygoda.

W niektórych oknach wesołych, kolorowych domów wystawione są przeznaczone na sprzedaż domowe przetwory owocowe, inne przyodzobione są już teraz wielkanocnymi jajkami.

Ze wzgórza roztacza się piękna panorama na wioskę i pobliskie góry.

Wczorajszy spacer był cudowny - jednego tylko żałuję – nie mogłam zajrzeć do pracowni miejscowego garncarza, będzie to jednak program na następny wypad!